Miesiąc: listopad 2014

Łosoś w sosie pomarańczowym z parowaru

Ryby staramy się jeść coraz częściej bo ryba to przede wszystkim zdrowy tłuszcz, lekkostrawny posiłek, bogate źródło białka oraz witamin zwłaszcza A, D, E oraz wit. z grupy B. Ryba dzięki zawartości kwasów tłuszczowych obniża cholesterol, pozytywnie wpływa na układ krążenia, wspomaga koncentrację oraz pamięć i świetnie sprawdzi się również na diecie. Aż ciężko nie użyć hasła kampanii społecznej „ryba wpływa na wszystko”. Aby otrzymać rybę w jak najzdrowszej postaci proponuję ją piec w folii aluminiowej lub gotować na parze. W przypadku smażenia ryby warto użyć dobrej, nieprzywierającej patelni i smażyć bez dodatku tłuszczu. Jaką rybę wybrać? Tu już decyzja należy do Ciebie gdyż zarówno ryby morskie jak i słodkowodne dostarczają sporej ilości białka, witamin oraz wartości mineralnych. Co ważne ryby morskie zawierają duże ilości jodu oraz kawasów omega 3 ale są przy tym bardziej kaloryczne. Warto pamiętać że są to „zdrowe kalorie” za które nasz organizm z pewnością się odwdzięczy. Mój ulubiony i najprostszy przepis na rybę czyli łosoś z parowaru jednak zaczynam poszerzać grono przepisów na rybę i dorzucam dziś kolejny zaczerpnięty od Ewy Chodakowskiej. Łosoś w sosie pomarańczowym z parowaru, zapraszam.

Czytaj dalej

Sałatka z sosem tuńczykowym

Dziś wpis ekspresowy bo i danie, które chce Wam zaprezentować do szczególnie skomplikowanych i pochłaniających czas nie należy. Ale świetnie sprawdzi się, gdy cały dzień pędzisz i na porządny obiad w zasadzie brakuje czasu. W takim wypadku lepiej zjeść coś lekkiego, szybkiego i domowego niż pierwszego lepszego fast fooda. Sałatka z sosem tuńczykowym, bo o niej mowa, z powodzeniem sprawdzi się również jako lunch do pracy o ile oczywiście współpracownicy nie mają nic przeciwko zapachowi ryby. Moi nie mają, więc dziś sałatka z sosem tuńczykowym zaspokaja mój głód w porze obiadowej a jutro świetnie sprawdzi się jako lunch w pracy. Bazę sałatki możesz skomponować według własnego gustu bądź zasugerować się lodówkowym asortymentem 😉 Moja sałatka z sosem tuńczykowym bazowała na rukoli, ale świetnie sprawdzi się także roszponka czy po prostu gotowy miks sałat dostępny w prawie każdym sklepie. Oprócz rukoli dodałam również ćwiartki żółtych pomidorków koktajlowych, kiełki brokuła, kukurydzę, ogórki konserwowe i por. Kolorowo i zdrowo! Jeśli chodzi o sos potrzebujesz zaledwie 3 składników.

Czytaj dalej

Jesienne placuszki z gorącą konfiturą śliwkową

Trójmiasto od tygodnia spowite jest gęstą mgłą. Szaro i ponuro, więc nic dziwnego, że gdy tylko mogę śpię do południa. Niestety dziś choróbsko nie dało mi pospać, nagły atak kaszlu wybudza skutecznie. W domu cisza, za oknem widać tylko jak kolejne liście spadają z drzew a ja z kubkiem gorącej herbaty planuję dzień. Zaczynam od śniadania, pogoda zdecydowanie kieruje moje myśli ku ciepłemu, przyjemnemu śniadaniu, najlepiej podanemu do łóżka. Ale cóż wstałam pierwsza więc to chyba ja będę podającą. Na stole kilka śliwek, w sumie od dawna planowałam zrobić konfiturę śliwkową ale jakoś tak się nie złożyło… nic straconego w końcu nie muszę zapełnić nią całej piwniczki wystarczy miseczka na śniadanie do tego jakieś jesienne placuszki i śniadanie na mglisty poranek jak znalazł!

Czytaj dalej

Roladki z łososiem i szpinakiem

Miło jest tak zacząć tydzień pracy od środy i w zasadzie móc już odliczać chwile do kolejnego weekendu. A że weekendy sprzyjają spotkaniom towarzyskim i kolejny już lada moment mam dziś dla Was przepis na dwa rodzaje roladek w sam raz na imprezową przekąskę: roladki z łososiem i szpinakiem, którymi możecie zaskoczyć swoich weekendowych gości.

Czytaj dalej

Pietruszkowe pesto czyli coś z niczego

Są takie dni, gdy wszystko idzie nie tak. Zaczyna się już o poranku. Budzik dzwoni zbyt szybko, zbyt głośno a za oknem zbyt pada by chciało się wyjść. Włosy nie chcą współpracować co przekłada się na opóźnienie przy wyjściu z domu, do tego na drodze mega korek a w pracy okazuje się, że ekspres akurat wymaga oczyszczenia, odpowietrzenia, napełnienia i miliona innych rzeczy zanim łaskawie wyda Ci jakże upragnioną kawę. Później jest już tylko gorzej… Chyba każdy z nas ma czasem taki dzień, gdy wszystko układa się jakoś nie tak, wszystko irytuje i od 8 rano rozpoczyna się wielkie odliczanie każdej minuty pozostałej do zakończenia pracy i powrotu do domu. W domu jak to w domu powinno być przecież o niebo lepiej, obiad zaplanowany- makaron z pesto w sam raz na poprawę humoru. A później już tylko zakryję się kocem po sam nos i nie będzie mnie dla nikogo, o! Przed realizacją planu idealnego czekają mnie szybkie zakupy, 3 produkty: pesto, makaron, cukinia i pędzę do domu. A tu znowu schody…. z mojej listy zakupowej dostępna jest tylko cukinia, biały makaron i żadnego słoiczka z pesto! Wśród sklepowych półek rozpoczyna się szybkie poszukiwanie innego pomysłu na sos, ale chwila chwila przecież ja mam ochotę właśnie na zielone pesto, żadne spaghetti czy chińskie sosy z torebki. W końcu ten dzień nie może się skończyć również obiadową klapą. Krążąc pomiędzy regałami dostrzegłam ją, dorodną, świeżą i pachnącą natkę pietruszki, bez dłuższego zastanawiania się chwytam pęczek, do tego średnia cukinia i pędem do kasy. Dopiero w domu orientuje się, że z tego wszystkiego zapomniałam o makaronie, jednak domowe zapasy mnie nie zawodzą uchowało się jeszcze opakowanie brązowego makaronu. Szybkie łuskanie orzechów, klika listków bazylii, oliwa i blender idzie w ruch a z nim nadzieja na dużo lepszy wieczór niż poranek. Tak też z niczego powstało coś, pietruszkowe coś! Zapraszam na pietruszkowe pesto.

Czytaj dalej

© 2023 SmakUla

Theme by Anders NorenGóra ↑