Naleśniki ze szpinakiem i tuńczykiem wyszły całkiem przypadkowo. Pewnego pięknego dnia, naszło mnie w pracy na naleśniki, takie wiecie całkiem zwyczajne z twarogiem i owocami. Składniki praktycznie wszystkie w domu są, więc można powiedzieć obiad prawie gotowy. Pozostało tylko zdecydować z jakiego przepisu przygotuję ciasto naleśnikowe. Niby banał, ale jakoś nigdy nie mogłam utrafić w proporcje tak by placki naleśnikowe wyszły bardzo cienkie i elastyczne. Z pomocą przyszła niezawodna Kwestia Smaku przedstawiając przepis na „klasyczne polskie naleśniki, które zawsze się udają”. Coś dla mnie, jeśli te nie wyjdą to koniec z naleśnikami! Chyba cały wszechświat mi sprzyjał bo placki naleśnikowe nigdy nie wyszły mi tak dobre, perfekcyjnie cienkie i idealnie elastyczne. Ich smażenie i zawijanie to była czysta przyjemność. Z oryginalnego przepisu zmieniłam tylko mąkę na pszenną pełnoziarnistą.

Czytaj dalej