Trójmiasto od tygodnia spowite jest gęstą mgłą. Szaro i ponuro, więc nic dziwnego, że gdy tylko mogę śpię do południa. Niestety dziś choróbsko nie dało mi pospać, nagły atak kaszlu wybudza skutecznie. W domu cisza, za oknem widać tylko jak kolejne liście spadają z drzew a ja z kubkiem gorącej herbaty planuję dzień. Zaczynam od śniadania, pogoda zdecydowanie kieruje moje myśli ku ciepłemu, przyjemnemu śniadaniu, najlepiej podanemu do łóżka. Ale cóż wstałam pierwsza więc to chyba ja będę podającą. Na stole kilka śliwek, w sumie od dawna planowałam zrobić konfiturę śliwkową ale jakoś tak się nie złożyło… nic straconego w końcu nie muszę zapełnić nią całej piwniczki wystarczy miseczka na śniadanie do tego jakieś jesienne placuszki i śniadanie na mglisty poranek jak znalazł!

Czytaj dalej