Czas na prawdziwie męski obiad, czyli mięcho w roli głównej! Dziś na naszym talerzu kotlety schabowe.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie pozmieniała, ale Panowie nie martwicie się najważniejsze czyli mięsko i panierka została! Dobre wieści drogie Panie kotlety schabowe nie wymagają smażenia, więc obędzie się bez sprzątania kuchenki i wietrzenia mieszkania. Podczas przygotowania kotletów schabowych bazą panierki pozostaje, tak jak w oryginale rozbite jajko. Ja do jajek dodaje odrobinę mleka, soli i pieprzu.
Mięsko kroimy na plastry i rozbijamy. Każdy kawałek schabu przyprawiam solą i pieprzem, następnie moczę w jajku, panierce i układam na blaszce. Do tej pory kotlety schabowe w mojej (nie)tradycyjnej wersji robiłam zazwyczaj w panierce z płatków kukurydzianych, które lekko kruszyłam. Dziś poszalałam i zrobiłam nie jedną, nie dwie ale aż 3 wersje panierki do moich kotletów. I skromnie powiem jedna lepsza od drugiej!
I wersja: to zwykłe płatki kukurydziane, lekko pokruszone,
II wersja: to otręby owsiane,
III wersja: popping z amarantusa, moje ostatnie odkrycie o lekko orzechowym posmaku, które możemy dodać do musli, jogurtu, czy nawet zupy!
Najładniej przed pieczeniem prezentuje się popping z amarantusa, ma on strukturę drobnych, leciutkich kuleczek.
Po upieczeniu nie jest już aż tak efektownie ale za to bardzo smacznie. Najbardziej chrupka i przypominająca tradycyjną panierkę jest wersja I z płatkami kukurydzianymi, płatki lekko się zapiekają tworząc złocistą, chrupiącą panierkę. Co do otrębów owsianych, jest to ciekawa odmiana, aczkolwiek dodałabym do nich np. ostrą paprykę, by nadać panierce wyrazistszy smak. Panierowane kotlety wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180º i piekę ok 30 minut. Po 15 minutach, o ile kotlety już się lekko zarumieniły, przewracam je na drugą stronę. Na ostatnie 5 minut pieczenia włączam również termoobieg z grzaniem góra, dół. Kotlety schabowe podaję z porcją warzyw. W dniu dzisiejszym postawiliśmy na pomidory z jogurtem naturalnym i szczypiorkiem.
Tak przygotowane kotlety to świetna alternatywa dla naszych tradycyjnych, smażonych schaboszczaków, które zawsze kojarzyły mi się z typowo niedzielnym, rodzinnym obiadem. Jest to dość szybka propozycja obiadowa, więc świetnie nadaje się do przygotowania po przyjściu z pracy. Znacznie zdrowiej i mniej kalorycznie wcale nie oznacza gorzej a wręcz przeciwnie, spróbuj a będziesz zaskoczona/y jak pyszne danie można otrzymać tak niewielkim nakładem pracy i czasu!
Dasz się skusić?
Pozdrawiam serdecznie,
SmakUla.
Świetny przepis dla osób na diecie! Kotlety wyszły wcale nie gorsze od tradycyjnych schabowych:) Robiłam wersję z amarantusem, na papierze do pieczenia, niestety dość dużo panierki się odkleiło. Jakaś wskazówka jak uniknąć odklejania?
Cieszę się, że posmakowały 🙂 W wersji z amarantusem można spróbować odwrócić kotlety podczas pieczenia, u mnie to czasem pomaga, choć amarantus jest bardzo delikatny i czasem odchodzi od kotleta.
A ze zwykłą bułką tartą wyjdzie? Czy się spali?
Wyjdzie, ale z pewnością będzie mniej zdrowo.
Pozdrawiam 🙂
Oczywiście, wyjdzie smaczny i o połowę mniej kalorii, bo bez oleju.Smaczny i chrupiący
Witam.
Jako, że jestem świerzakiem mam pytanie: kotlety układamy na suchej, nieposmarowanej niczym blasze czy też należy ją czymś wysmarować? Można tu zastosować papier do pieczenia? Pytam, bo nie chce, żeby mi się wszystko poprzyklejało do blachy/papieru :]
Pozdrawiam.
Kotlety czy to mielone czy schabowe zawsze piekę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zero tłuszczu i nic się nie przypieka.
Sprawdzone wielokrotnie, polecam ! 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bardzo się cieszę, dajcie koniecznie znać jak wyszło! Zdjęcia mile widziane 🙂
Mnie również, a dumałam co by tu jutro na obiad 😉
Namówiłaś mnie! 😉