Tag: pesto

Pietruszkowe pesto czyli coś z niczego

Są takie dni, gdy wszystko idzie nie tak. Zaczyna się już o poranku. Budzik dzwoni zbyt szybko, zbyt głośno a za oknem zbyt pada by chciało się wyjść. Włosy nie chcą współpracować co przekłada się na opóźnienie przy wyjściu z domu, do tego na drodze mega korek a w pracy okazuje się, że ekspres akurat wymaga oczyszczenia, odpowietrzenia, napełnienia i miliona innych rzeczy zanim łaskawie wyda Ci jakże upragnioną kawę. Później jest już tylko gorzej… Chyba każdy z nas ma czasem taki dzień, gdy wszystko układa się jakoś nie tak, wszystko irytuje i od 8 rano rozpoczyna się wielkie odliczanie każdej minuty pozostałej do zakończenia pracy i powrotu do domu. W domu jak to w domu powinno być przecież o niebo lepiej, obiad zaplanowany- makaron z pesto w sam raz na poprawę humoru. A później już tylko zakryję się kocem po sam nos i nie będzie mnie dla nikogo, o! Przed realizacją planu idealnego czekają mnie szybkie zakupy, 3 produkty: pesto, makaron, cukinia i pędzę do domu. A tu znowu schody…. z mojej listy zakupowej dostępna jest tylko cukinia, biały makaron i żadnego słoiczka z pesto! Wśród sklepowych półek rozpoczyna się szybkie poszukiwanie innego pomysłu na sos, ale chwila chwila przecież ja mam ochotę właśnie na zielone pesto, żadne spaghetti czy chińskie sosy z torebki. W końcu ten dzień nie może się skończyć również obiadową klapą. Krążąc pomiędzy regałami dostrzegłam ją, dorodną, świeżą i pachnącą natkę pietruszki, bez dłuższego zastanawiania się chwytam pęczek, do tego średnia cukinia i pędem do kasy. Dopiero w domu orientuje się, że z tego wszystkiego zapomniałam o makaronie, jednak domowe zapasy mnie nie zawodzą uchowało się jeszcze opakowanie brązowego makaronu. Szybkie łuskanie orzechów, klika listków bazylii, oliwa i blender idzie w ruch a z nim nadzieja na dużo lepszy wieczór niż poranek. Tak też z niczego powstało coś, pietruszkowe coś! Zapraszam na pietruszkowe pesto.

Czytaj dalej

Makaron nadziewany farszem mięsnym

Macie czasem tak, że jakieś danie „chodzi” za Wami tak długo, że na samą myśl robicie się głodni, i na dodatek nie odpuści póki nie zaspokoicie pragnienia? Jest tak namolne i uciążliwe, zaprząta każdą myśl na tyle skutecznie, że ciężko jest nawet wyjść z inicjatywą przygotowania innego dania. No właśnie, chyba każdy z nas miewa od czasu do czasu takie swoje małe słabości. Za mną od zeszłego tygodnia chodzą makarony! Dosłownie chodzą, prawie każda strona internetowa zasypywała mnie makaronowymi inspiracjami, nie pozostało mi nic innego, uległam.

Czytaj dalej

© 2023 SmakUla

Theme by Anders NorenGóra ↑