Dyniowy zawrót głowy! W sklepach znajdziemy przeróżne rodzaje dyni, ja ostatnio chwyciłam dynię makaronową, która po upieczeniu ciągnie się jak spaghetti. Dodałam ją do buddha bowl a resztę wykorzystałam na placki dyniowe. Wyszły rewelacyjne, sami sprawdźcie!
Delikatnie słodkie, mięciutkie w środku, z cynamonową nutą, idealne na leniwe, weekendowe śniadanko.
Składniki:
- Puree z pieczonej dyni 500 g
- Twaróg półtłusty 250 g
- Mąka pełnoziarnista 5 łyżek
- Proszek do pieczenia 1 łyżeczka
- Cynamon 2 łyżeczki
- Cukier trzcinowy 2 łyżki
- Jaja 2 szt
Sposób przygotowania:
Dynię pieczemy do miękkości, wydrążamy miąższ i blendujemy na gładką masę. Ja użyłam dyni makaronowej, której miąższ po upieczeniu jest tak mięciutki że wystarczy rozgnieść go widelcem. W misce rozgniatamy twaróg, dodajemy jajka, cukier i całość dokładnie mieszamy. Do masy dodajemy dynię i mieszamy lub blendujemy w zależności jak gładką masę preferujemy. Do mokrych składników, dodajemy mąkę, proszek, cynamon i całość dokładnie mieszamy. Placki dyniowe smażymy na małym ogniu z dodatkiem oleju.
Placki podajemy z ulubioną konfiturą, świeżymi owocami lub polane syropem klonowym.
A Ty w jakiej postaci najbardziej lubisz dynię?
Pozdrawiam,
SmakUla
Do tej pory dynię jadłam tylko w tarcie. Ciekawa odmiana!
Ciekawy sposob na kolejne wykorzystanie dyni. Musze sprobowac.
Koniecznie!
Placuszki wyglądają bardzo smacznie. Może jeszcze znajdę dynię w sklepie 🙂
Jasne, że znajdziesz 🙂 Smacznego!