Babeczki owsiane z bakaliami, zaskoczyła mnie nimi teściowa jeszcze przed sylwestrem. Oczarowały mnie już samym zapachem podczas pieczenia, do tego mega sycące, pełne bakalii, idealna dawka energii. Świetnie nadają się do pracowniczego lunchboxa lub zapakowania dzieciom do szkoły. Idealne gdy najdzie Cie ochota na coś słodkiego. Ich przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę i nie wymaga nawet wyjmowania miksera. Zatem do dzieła!
Składniki:
- Płatki owsiane 2,5 szkl.
- Maślanka 1,5-2 szkl.
- Mąka pszenna pełnoziarnista 1 szkl.
- Proszek do pieczenia 2 łyżeczki
- Oliwa 1-2 łyżki
- Miód 1 łyżka
- 2 jajka
- Banan
- Wiórki kokosowe
- Siemię lniane
- Sezam
- Ulubione bakalie: np. orzechy, śliwki suszone, żurawina, rodzynki. Mój miks bakalii tym razem to: orzechy laskowe, figi suszone, daktyle, suszony melon.
Sposób przygotowania:
Płatki owsiane mieszamy z 1,5 szkl. maślanki i odstawiamy na chwilę aby płatki nasiąknęły. Do płatków dodajemy po łyżce oliwy oraz miodu, dodajemy rozgniecionego widelcem banana, 2 jajka, całość dokładnie mieszamy. Dodajemy niepełną szklankę mąki pszennej pełnoziarnistej, proszek do pieczenia i po sporej garści siemienia lnianego, wiórków kokosowych oraz sezamu, mieszamy. Do naszej masy dodajemy pokrojone bakalie. Jeśli masa jest zbyt sypka możemy dodać jeszcze trochę maślanki aby składniki lepiej się połączyły. Wszystkie składniki mieszamy dokładnie i otrzymaną masą wypełniamy papilotki do muffinek.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C, babeczki pieczemy ok. 25 minut. Po upieczeniu lekko studzimy i w zasadzie babeczki owsiane gotowe. Prawda że proste?
Przepis na babeczki owsiane wypróbowałam już kilkakrotnie. Zazwyczaj łącze orzechy, śliwki suszone, żurawinę i rodzynki. Tym razem przygotowałam babeczki owsiane w nieco egzotycznej odsłonie, wykorzystałam figi, daktyle, suszonego melona, odrobinę papaji oraz orzechy. W egzotycznej wersji rezygnuję z podanego w przepisie miodu, gdyż daktyle i melon jak dla mnie są wystarczająco słodkie, acz jest to oczywiście kwestia gustu. Najfajniejsze, że tak naprawdę babeczki owsiane możemy wypełnić za każdym razem innym zestawem bakalii i otrzymamy całkowicie inny smak.
Idealne do porannej kawy, świetnie zaspokoją nasz głód poza domem, sprawdzą się jako przekąska w szkole a także jako słodkie co nieco na spotkanie ze znajomymi.
Próbowaliście już?
Pozdrawiam
SmakUla.
Niezmiernie miło mi było gościć Cie na moim blogu. Mam nadzieję, że znalazłeś tu ciekawy przepis, który wykorzystasz w swojej kuchni i wkrótce zawitasz ponownie. Zachęcam do polubienia mojego fanpage'a na facebooku oraz zapisania się do newslettera aby być na bieżąco z nowymi przepisami. Pozdrawiam Ula.
straszny zakalec mi wyszedł…..:((( babeczki w ogóle nie wyrosły…..
co mogło być nie tak?
Babeczki owsiane nie wyrastają zbyt mocno. Uzupełniasz masą prawie całą papilotkę i tak naprawdę tylko odrobinę podrosną (najlepiej widać to chyba na zdjęciu przed i po pieczeniu).
Masa ma być gęsta i kleista, być może dodałaś zbyt dużo maślanki lub bakalii? Ja zazwyczaj dodaję ok. 1-1,5 szklanki maślanki na początek a następnie po dodaniu wszystkich składników decyduję czy masa wymaga jeszcze jej dolania. Specyfiką babeczek owsianych jest ich zbita konsystencja, nie wyrastają one na puszyste muffinki, więc może jeśli całkowicie napełnisz papilotki i dodasz mniej maślanki to następnym razem będą smaczniejsze 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo często piekę babeczki owsiane- są po prostu przepyszne;)
Domowe słodkości najlepsze! 🙂
Pozdrawiam 🙂
PYSZNE BABECZKI, MOZNA NIMI ZASTĄPIĆ PORANNĄ OWSIANKĘ 🙂
Dokładnie, gdy rano zabraknie czasu na gotowanie owsianki warto mieć pod ręką babeczki, sprawdzą się idealnie.
Pozdrawiam 🙂
Pyszności!! :))